Dwie najbliższe noce będą gratką dla fotografów i obserwatorów nocnego nieba. W stronę Ziemi zmierza wiatr słoneczny, który może wywołać zorze nad dużą częścią Europy. Możliwa jest także zorza polarna nad Polską.
ZORZA POLARNA NAD POLSKĄ
Zazwyczaj tego typu wiadomości są tanim szukaniem klikania wśród polskich mediów. Ale tym razem naprawdę jest realna szansa zobaczyć nad Polską zorzę. No może zobaczyć mniej, ale sfotografować już szybciej.
7 grudnia miał miejsce na Słońcu rozbłysk, którego efekty zaczną być na Ziemi widoczne już za chwilę. Już przed północą 9 grudnia zwiększy się prędkość wiatru słonecznego docierającego do Ziemi. Ale najsilniejsze efekty są spodziewane dopiero w środku nocy, po godzinie 3.
Pomiędzy 3 a 6 rano – w prognozach amerykańskiej agencji NOAA – indeks zasięgu występowania zorzy powinien wynieść KP 7. A to oznacza, że zorzy można wypatrywać co najmniej w całej północnej Polsce.
Oczywiście nie będzie to tak intensywny kolor jak na Islandii czy na północy Norwegii, ale i tak powinien być do uchwycenia przy dłuższych czasach naświetlania aparatu. Tak jak choćby zdjęciu poniżej, gdzie nad horyzontem pojawiła się bardzo delikatna zorza. Zdjęcie było zrobione parę lat temu w północnej Wielkopolsce.
By spróbować uchwycić zorzę koniecznie fotografujcie na północ, w stronę bieguna. I jak zwykle przy tego typu zdjęciach i obserwacjach, należy wybrać się za miasto. W takie miejsce gdzie na północ od was nie będzie łun światła nad horyzontem.
Pogoda powinna nam sprzyjać, według aktualnych prognoz od północy powinno być bezchmurnie, albo prawie bezchmurnie. Zatem jeśli tylko pojawi się choćby ślad zorzy na niebie, będzie go można sfotografować.
Kolejnej nocy, z 10 na 11 grudnia zorzę być może da się zaobserwować, ale już wyłącznie nad Bałtykiem.
Aktualne informacje o pogodzie kosmicznej znajdziecie na stronie National Oceanic and Atmospheric Administration
Zobaczyć zorzę polarną w Polsce to nie jest jakiś super problem – zdarza się raz na kilka/kilkanaście miesięcy, ale widowiska z tego nie będzie 😉 Lekkie majaczenie kolorów i to tylko na zdjęciach nie zadowoli miłośników zórz, a tych – dla których to pierwszy raz – może zniechęcić do dalszych polowań w rozsądnych miejscach do tego czyli np. na Islandii czy w Norwegii 🙂 Gdy zorza zalewa całe niebo i zaczyna tańczyć… to jest magia!