Gdy myślicie Holandia – jednym z pierwszych skojarzeń są na pewno kwiaty, a dokładniej tulipany, które są jednym z symboli tego kraju. Większość z nas widziała w swoim życiu zdjęcia albo tulipanów na holenderskich polach, albo w największym holenderskim ogrodzie Keukenhof. I to o odwiedzinach tego miejsca wam dziś opowiem.
OGRÓD KUCHENNY
Tak się nazywa w tłumaczeniu to miejsce. Dlaczego kuchenny, bo w XV wieku holenderska księżna Jakoba, do której należała okolica, właśnie na tym terenie zbierała zioła na potrzeby książęcej kuchni. Znacznie później bo w XIX wieku tereny ogrodów zostały zaprojektowane od nowa przez holenderskich architektów krajobrazu. Dokonali tego Jan David Zocher i jego syn Louis Paul Zocher, a ich projekt jest podstawą tego jak Keukenhof wygląda dzisiaj.
Ostatnim etapem prowadzącym do dzisiejszego wyglądu ogrodu była inicjatywa czołowych plantatorów oraz eksporterów cebulek kwiatowych. W 1949 roku zaproponowali oni przekształcenie go w wiosenny ogród, będący prezentacją kwiatów cebulkowych kwitnących o tej porze roku.
KWIETNE SZALEŃSTWO
Zgadza się, wchodząc do ogrodu zapewne doświadczycie podobnego szaleństwa. Ilość kolorów i kształtów kwiatów, jakie otaczają zwiedzających naprawdę robi piorunujące wrażenie. Mimo, że sam nie przepadam za fotografią kwiatów to wobec tych w Keukenhof nie dało się przejść obojętnie. Co kilka kroków zobaczycie inne odmiany, inne kolory. Ludzie wchodzący do ogrodu w pierwszym odruchu chcą fotografować wszystkie rabaty.
To szaleństwo dotknęło także mnie, pierwsze pół godziny ciężko mnie było oderwać od kwiatów. Jednak nie da się w ten sposób przejść całego ogrodu, nie da się tak fotografować cały dzień, bo pewnie tyle czasu by potrzeba na obejście całych 32 hektarów fotografując każdą odmianę z osobna.
JAK FOTOGRAFOWAĆ W KEUKENHOF
Po pół godzinie zacząłem fotografować już wyłącznie te kwiaty, które były w jakiś sposób inne, odcinały się od otoczenia, będącego dla nich tłem. I szczerze mówiąc tak było znacznie ciekawiej pod względem znajdowania kadrów. Z resztą jeśli pojedziecie do Keukenhof sami się o tym przekonacie. A po 2 godzinach takich poszukiwań niejako z fotograficznego obowiązku zrobiłem nieco zdjęć przedstawiających park jako całość.
Wybierając się na zwiedzanie ogrodu warto zabrać zwłaszcza bardzo jasny obiektyw, który pozwoli na robienie zdjęć pojedynczym kwiatom. W innym przypadku niesamowita ilość kwiatów o takich samych kolorach w tle spowoduje, że ten, który chcecie sfotografować przepadnie na tle pozostałych. Oczywiście przydadzą się też standardowe obiektywy, by objąć nieco więcej ogrodu.
CO JESZCZE MOŻNA ROBIĆ W KEUKENHOF?
Oczywiście ogród to nie tylko kwiaty. Na miejscu można porozmawiać z ogrodnikami, którzy na bieżąco usuwają kwiaty bliskie przekwitnięcia, a na ich miejsce sadzą kolejne. Sporo osób zabiera z pojemników te ścięte, bo często są one znacznie lepsze niż kwiaty kupowane w naszych kwiaciarniach 🙂
W pawilonach porozrzucanych po ogrodzie można oglądać wystawy bardziej egzotycznych kwiatów, w czasie mojego pobytu była wystawa storczyków. Jeśli macie więcej czasu możecie także popłynąć za kilka euro łodzią pośród pól pełnych kwiatów. W ogrodzie nie mogło też zabraknąć innego z symboli Holandii – wiatraka.
JAK DOTRZEĆ DO KEUKENHOF
Ogród znajduje się w miejscowości Lisse, 40 km od centrum Amsterdamu. Ja osobiście jednak na nocleg tego dnia wybrałem pobliską Lejdę (Leiden), w której można bez problemu znaleźć hotele dużo tańsze niż w stolicy Holandii. Samochód lepiej jest pozostawić na tylnym parkingu, określonym jako sezonowy na mapach googla, jest tam dużo więcej miejsca niż na niemal w całości zapełnionym głównym.
W tym roku ogród jest otwarty dla zwiedzających do 13 maja, cena biletu to 17€ dorośli i 8€ dzieci.
I jedna przestroga na koniec – zwłaszcza jeśli po powrocie do domu obrabiacie zdjęcia przed pokazaniem ich światu. Pamiętajcie o tym, że tam są chyba miliony pięknych kwiatów, jeśli zrobicie im wszystkim zdjęcia to resztę życia spędzicie przed komputerem 😉
– – – – –
Informacje o historii Keukenhof zaczerpnąłem z oficjalnej strony ogrodu.
Zapraszam na fotowyprawy i warsztaty fotograficzne także w takie miejsca jak holenderski ogród.
Przepiękne miejsce! Idealne dla miłośników tulipanów!
I nie tylko tulipanów 🙂