Jedzenie w Nowym Jorku – mieście, które jest epicentrum światowej kuchni, naprawdę. Dziesiątki tysięcy restauracji czekają by w nich zjeść, jesteś głody – możesz się najeść właściwie o dowolnej porze dnia i nocy. Jeśli pojedziesz do Stanów i będziesz się żywić w fast foodach to tak jakbyś poleciał na drugi koniec świata i nie wysiadł nawet z samolotu.
JEDZENIE W NOWYM JORKU – BŁĘDY
Niestety to jest bardzo często spotykany błąd, nie tylko jeśli chodzi o jedzenie. Ostatnio przeczytałem gdzieś, że ktoś się wybrał do NYC samochodem i szukał miejsca postojowego na Manhattanie przez 3 godziny. Tym samym ta osoba straciła 5-6h dziennie na komunikację i o tyle mniej miała na zwiedzanie.
Z jedzeniem jest podobnie. Polacy za wszelką cenę pragną pojechać do Stanów za jak najmniejsze pieniądze i w tym przypadku kojarzy się to przede wszystkim z jedzeniem w fast foodach.
To prawda, że są one tanie, ale są w większości wręcz okropne w smaku. Na dodatek jakość tego jedzenia jest taka, że w Europie nikt by tego nie ruszył.
Kolejnym błędem jest wybieranie opcji kupowania gotowego jedzenia w Walmartach. Ktoś się chwalił jakiś czas temu na forach, że wyżywienie kosztuje go 5$ dziennie… Serio, ponoć żywił się wyłącznie grillowanymi kurczakami kupowanymi w Walmarcie.
Tak, pewnie się da, ale nie wiem czy po kilku dniach jego żołądek nie zamierzał się z nim rozstać na stałe.
Wreszcie odradzam komukolwiek jedzenie z ulicznych budek. Może to jest bardzo filmowy klimat, ale wyobraźcie sobie, że to jedzenie leży godzinami wśród spalin…
JEDZENIE W NOWYM JORKU – CENY
Skoro już wiadomo czego nie robić to odwróćmy sytuację, co robić by być kulinarnie zadowolonym po takim pobycie w Nowym Jorku?
Przede wszystkim nie należy przeliczać każdego posiłku na złotówki. W ten sposób nic nie zjecie. W cenie jednego obiadu w Nowym Jorku w polskich restauracjach zjedlibyście 3 obiady.
Większość ciepłych posiłków można zjeść w przedziale 10$ -50$. Cena zależy od tego gdzie znajduje się restauracja, co podaje i jak bardzo jest znana.
Najczęściej spotykana cena to około 25$ za posiłek z napiwkiem. W tej cenie możecie zjeść praktycznie wszystko co sobie wymarzycie i bardzo smacznie.
NAPIWKI
I coś, czego w Polsce nie ma – napiwek w amerykańskiej restauracji jest obowiązkowy. W polskich restauracjach zależy od widzimisię klienta. Natomiast tam napiwek w wysokości 10% jest obowiązkowy. W wyższej wysokości jeśli klient jest zadowolony z obsługi. Dawajcie napiwki, wynagrodzenia w gastro są tam bardzo niskie i tak naprawdę wypłata zależy wyłącznie od tego co klient zostawi na koniec.
Jeśli idziecie do restauracji w kilka osób to często jest tak, że na wspólnym rachunku dla całej grupy jest już doliczony napiwek (tip) – zwracajcie na to uwagę bo nie jest to regułą.
Widziałem sytuację, że do grupy turystów, po zapłaceniu przez nich rachunku podszedł manager restauracji zapytać co się stało, że nie było napiwku.
Okazało się, że osoba, która płaciła myślała, że napiwek był już wliczony i dlatego go nie dodała. Dlatego przed płaceniem warto ogarnąć wzrokiem co tam jest napisane na paragonie.
PŁATNOŚĆ KARTĄ
Inaczej niż w Europie – jeśli będziecie chcieli płacić kartą, to będziecie musieli dać ją kelnerowi, który potupta z nią na zaplecze. Mobilne czytniki kart są dużą rzadkością.
Dlatego zawsze jadąc zwłaszcza do Stanów ustawcie sobie powiadomienia z banku o jakichkolwiek obciążeniach waszej karty. Oszustwa związane z kartami są znacznie częstsze niż u nas.
Zdarzyło mi się kilka lat temu, że dane mojej karty wyciekły w czasie płatności internetowych, za którąś z atrakcji w Nowym Jorku.
Po kilku dniach ktoś wykupił sobie z mojej karty dostęp do serwisu randkowego. Tak amerykańscy pospolici przestępcy nie są szczególnie błyskotliwi.
Bank zwrócił mi pieniądze. A kolesia z Dallas, który wrzucił swoje zdjęcia na kupiony ze sklonowanej karty dostęp do randek zapewne bez trudu złapali.
Do znajomej mieszkającej na stałe w Stanach kiedyś zadzwonił jej bank z pytaniem czy może właśnie wydała na kanapki w Burger Kingu 600$. Nie, nie wydała. To ktoś, kto sklonował jej kartę kupił cheesburgery dla całego bloku. Oczywiście bank jej zwrócił pieniądze.
RESTAURACJE NOWEGO JORKU
Po tych wszystkich formalnościach i ostrzeżeniach związanych z jedzeniem w restauracjach wracamy do tego co najważniejsze – gdzie jeść.
W całym Nowym Jorku jest aktualnie ponad 26.000 restauracji. No właśnie….
Nawet biorąc pod uwagę, że zapewne 1/3 tej liczby to fast foody to i tak pozostaje ich taka liczba, że jest w czym wybierać by naprawdę dobrze zjeść. Zwłaszcza, że ponad 11.000 restauracji jest na Manhattanie, a tam turyści spędzają najwięcej czasu.
Na ulicach NYC możecie znaleźć restauracje naprawdę z każdego zakątka świata. Jakie smaki odpowiadają wam najbardziej? Afgańskie? Brazylijskie? Kreolskie? Egipskie? Peruwiańskie? Każdy z tych rodzajów kuchni jest w Nowym Jorku. Dziesiątki innych rodzajów kuchni także.
Jeśli naprawdę bardzo wam zależy to możecie też zjeść w jednej z 25 restauracji, które proponują polską kuchnię. Choć chyba naprawdę nie po to się jedzie do Nowego Jorku.
REZERWACJE
Nie zawsze jest tak, że do wymarzonej restauracji da się wejść by zjeść z marszu. W najmodniejszych restauracjach, albo najbardziej obleganych godzinach może nie być miejsc.
A jeśli będzie wam zależeć na konkretnej restauracji to trzeba będzie poczekać. Na przykład do Burger & Lobster przy Flatiron, wchodząc z ulicy, czekaliśmy na stolik 15 minut.
Ale już do restauracji z wyższej półki – jak choćby The River Cafe – nie ma żadnych szans wejść z ulicy i zjeść bez rezerwacji.
Ba, są nawet topowe restauracje, do których chcąc zarezerwować miejsce w najlepszym razie uda się wam wpisać na listę rezerwową. Tak jest choćby w absolutnie topowej Eleven Madison Park, która posiada 3 gwiazdki w Przewodniku Michelina.
Oczywiście większość restauracji tego typu jest poza naszym zasięgiem, w Eleven Madison Park posiłek to koszt 350$ od osoby. Choć znam osoby, które bardzo chciały tam zjeść i nie udało im się nic więcej zdziałać poza zapisem na ową listę rezerwową.
JAK ZNALEŹĆ FAJNĄ RESTAURACJĘ W NOWYM JORKU?
Ze szczytów kulinarnych Manhattanu wróćmy jednak do tego na co stać przeciętnego turystę.
W Nowym Jorku jest mnóstwo restauracji, które mają jakieś gwiazdki w Przewodniku Michelina lub choćby zostały w nim wspomniane. Dzięki temu – o ile wierzycie takim przewodnikom – będziecie dość łatwo mogli znaleźć miejsce z fajnym jedzeniem.
Bardzo dobrym sposobem na to by znaleźć fajne jedzenie w Nowym Jorku, ale i w całych Stanach jest korzystanie z aplikacji/strony yelp.com
W Polsce nie jest ona specjalnie popularna, natomiast w Stanach można się opierać na opiniach, które w niej zajdziecie. Jednak z tym małym zastrzeżeniem, że miejsca, które oblegane są z jakiś powodów związanych z turystyką mogą mieć wyższe oceny niżby się należało.
Przykładem tego może być słynne z filmu „Kiedy Harry poznał Sally” Katz Delicatessen. Lokal tak naprawdę jest do ominięcia. Restauracja jest znana przede wszystkim z bardzo reklamowanego na wielu blogach pastrami, które pochodzi z kuchni żydowskiej.
Tysiące turystów codziennie wchodzą tam bardziej ze sceny kulinarnego orgazmu Meg Ryan i… spora część z nich wychodzi zawiedziona tym co dostała do jedzenia.
Być może żyją gdzieś na świecie wielbiciele tego właśnie pastrami, ale ja osobiście dotąd żadnego nie poznałem. A to co dostaliśmy do zjedzenia czyli właśnie kanapka wypchana wieloma warstwami pastrami, plus 2 ogórki, było najbardziej nijakim posiłkiem jaki kiedykolwiek zjadłem za oceanem.
Dodatkowo w zestawie z piwem kosztowało to dobrze ponad 30$. Jak na zawartość talerza i całkowity brak smaku (poza śladową ilością musztardy) było to ceną absurdalną.
Poza tym wszystkie inne wybory, sugerowane ilością pozytywnych ocen z yelpa były trafione. Niektóre wręcz niezapomniane.
SPRAWDZONE RESTAURACJE
A teraz to, na co niektórzy pewnie czekają – lista miejsc, gdzie sam jadłem. Takich miejsc gdzie możecie pójść zjeść i nie powinniście być rozczarowani.
Burger & Lobster
Na początek wspomniane już Burger & Lobster koło Flatiron, jadłem tam burgera o nazwie The Original. I naprawdę to jest dokładnie to czego można się spodziewać po dobrym amerykańskim burgerze.
Cena 25$ bez tipa.
Amaranto
Spacerując po Bushwick zaplanowałem odwiedzenie absolutnie niepozornego z ulicy miejsca, które nazywa się Amaranto i serwuje kuchnię meksykańską. Bardzo miła, rodzinna atmosfera i co najważniejsze fantastycznie smaczne jedzenie – tam spróbowałem tacos z różnym mięsem i meksykańskiego piwa. Ta restauracja jest w przewodniku Michelina, choć bez gwiazdek.
Cena bez tipa 16,25$
Great NY Noodletown
W Chinatown jadłem w Great NY Noodletown i jak na fana chińszczyzny to nie czułem się w pełni usatysfakcjonowany. Choć przyznać trzeba, że jedzenie było smaczne to niestety całość psuła nieco opryskliwa obsługa. I chyba coś złego się dzieje z tym miejscem, bo z tego co zobaczyłem pisząc ten wpis to ich oceny spadają. Więc jeśli nie traficie na nic innego w okolicy to możecie tam wejść, ale może warto poszukać miejsca z lepszymi ocenami. Jadłem Kung-Po Chicken, z dodatkiem chińskiego piwa.
Cena bez tipa 13,95$
Luigi’s Pizza
Na Brooklynie pewnego wieczora postanowiłem spróbować czegoś lokalnego. A że akurat korzystałem z pralni to poszukałem czegoś do zjedzenia w jej okolicy. Trafiłem na tak niepozorne miejsce, że gdyby nie to, że miało fantastyczne oceny to bym tam na pewno nie wszedł.
Okazało się, że ominięcie tego miejsca byłoby koszmarnym błędem. Pizza u Luigiego była jedną z najlepszych jakie jadłem w życiu. Lokal jest bardzo mały, ale też swojski. Kilka stolików i co chwilę ktoś z lokalsów wpada po zamówioną przez telefon pizzę na wynos.
Przy okazji lokal ma wyjątkowy i działający eksponat. Kasa, która ciągle funkcjonuje pochodzi z roku 1947 i nadal obsługuje klientów. Zjadłem 3 spore kawałki pizzy + cola.
Cena 10$ bez tipa.
Zest Szechuan
I wreszcie miejsce do którego będę wracał za każdym razem kiedy przyjadę do Nowego Jorku. Restauracja Zest Szechuan w pobliżu Times Square. To było najlepiej zrobione i po mistrzowsku przyprawione jedzenie. Restauracja ma certyfikat najlepszej syczuańskiej restauracji w mieście, ale to nie ma znaczenia. Jeśli zjecie tam posiłek to będzie miała na pewno wasz osobisty certyfikat, mój ma. Jadłem tam Kung Pao Chicken.
Cena 17,95 bez tipa.
Gdybyście chcieli się tam wybrać to zwróćcie uwagę, że na 39th street są obok siebie dwa lokale o tej samej nazwie. Ja jadłem w tym lepiej wyglądającym z zewnątrz, po prawej stronie stojąc przodem do nich.
Burger Inc.
I na koniec jeszcze jeden burger, którego jadłem w hali Gansevort Market, w Chelsea. Jest to miejsce, w którym znajduje się wiele boksów serwujących jedzenie pod swoimi markami, a klienci siedzą przy wspólnych dla wszystkich boksów stołach. Mój wybór padł na tradycyjny amerykański Burger Inc. z boksu o tej samej nazwie. Nie zawiodłem się, był fantastycznie zrobiony.
Cena 13,00 z napojem, bez tipa.
MOGE TEE
Na koniec jeszcze moje małe odkrycie jeśli chodzi o napoje, dzięki którym w lipcowym upale da się zwiedzać Nowy Jork. Spacerując po mieście i właściwie powoli błądząc spragnionym wzrokiem za miejscem z zimnymi napojami trafiłem do sieci Moge Tee.
A odkryciem tego miejsca okazała się być mrożona herbata o smaku arbuza, niestety na tyle popularna, że w kolejnych dniach nie zawsze udawało się ja kupić. Spróbujcie różnych smaków, ręczę, że w upalne dni pomoże wam przetrwać kolejne godziny na rozgrzanych ulicach Nowego Jorku.
Mrożone herbaty chyba przypadły wielu osobom do gustu, bo z tego co widziałem w najbliższym czasie sieć otwiera kolejne lokale w Nowym Jorku
Jeśli uda się wam odwiedzić któreś z tych miejsc, dajcie znać jakie były wasze wrażenia. Choć za niemal wszystkie z tych miejsc mogę ręczyć swoim smakiem. Jedzenie w Nowym Jorku jest naprawdę fajne 🙂
Cześć. Post idealnie dla nas, właśnie przygotowujemy się do wyjazdu 🙂 A jakieś wege knajpy polecacie?
Hej! W zasadzie w każdej knajpie w NY znajdziesz różne wege opcje. Na pewno w każdej meksykańskiej i w każdej azjatyckiej. Oczywiście można szukać dobrej knajpy przez polecaną tutaj apkę Yelp z nałożonym filtrem na wegetariańskie i wegańskie knajpy, ale ja nie odczuwałem takiej potrzeby, szczególnie że popularne wege bary czasem mocno przeginają z cenami. Chyba, że chcesz zjeść coś wybitnie niebywałego np. sztuczne mięso czy burgery Beyond Meat, czy jak to się nazywa – to wtedy bez problemu znajdziesz to przez google, a potem sprawdź oceny przez yelp. Ja praktycznie w żadnej knajpie nie miałem problemu z wege opcją… Czytaj więcej »
Very interesting, nice photos, hope many people will like it! Keep on good job!’Greeting from other side of world Tanzania
thanks a lot! greetings from Poland 🙂
Byłam w Katz Delicatesen i kanapka o której piszesz,a która Tobie nie smakowała była najlepszą jaka w życiu jadłam. Pastrami było bardzo aromatyczne i soczyste. I wielość porcji meega. Do tego klimat tego miejsca.Ja akurat serdecznie polecam
Zatem pozostaje mi się cieszyć, że Tobie akurat to jedzenie przypadło do gustu 🙂