Słyszeliście pewnie już kiedyś o miejscu zwanym Strefa 51, przez pierwsze 50 lat jej istnienia miejsce to oficjalnie nie istniało. Według wielu, Area 51 to miejsce, w którym prowadzono eksperymenty na UFO.
STREFA 51 / AREA 51
To miejsce, które oficjalnie nie istniało aż do roku 2001, kiedy to prezydent USA George W. Bush przyznał, że w tej okolicy znajdują się wojskowe tereny operacyjne.
A dopiero po kolejnych kilkunastu latach, w roku 2013 CIA potwierdziło istnienie Strefy 51. Jest ona częścią ogromnej bazy amerykańskich sił powietrznych, obejmującą znaczną część stanu Nevada.
TAJEMNICE STREFY 51
Oczywiście to, że baza oficjalnie istnieje nie oznacza, że można do niej podejść lub ją zwiedzać. Jak widać z powyższej mapki, jest ona umieszczona wewnątrz bazy, wiele mil od jej granic.
Takie odseparowanie tego miejsca od postronnych obserwatorów skłania do powstawania wielu teorii spiskowych na ten temat.
Najsłynniejszą jest oczywiście ta, że UFO, które rozbiło się w okolicach Roswell w Nowym Meksyku przewieziono właśnie tutaj. A potem skrycie na nim eksperymentowano.
Jednak jak na tak bardzo tajne miejsce teorii spiskowych jest dużo więcej. Wierzące w nie osoby podejrzewają, że w bazie prowadzone są badania m.in. nad podróżami w czasie. Ale także nad kontrolowaniem pogody czy też najnowszymi typami broni, w tym samolotami o szybkości kilkukrotnie większej od myśliwców będących obecnie na wyposażeniu armii.
To ostatnie akurat może być zgodne z prawdą, jako że baza posiada blisko 10 km pas startowy, jeden z najdłuższych na świece. A obszar powietrzny nad bazą jest ponoć jednym z najlepiej strzeżonych w ogóle.
UFO I MAPY GOOGLE
Jeśli będziecie przeglądali tą okolicę na mapach Googla to bardzo możliwe, że znajdziecie na niej… UFO. Jak to zrobić opisałem we wpisie – Na mapach Googla znalazłem UFO.
POZAZIEMSKA AUTOSTRADA / EXTRATERRESTIAL HIGHWAY
Skoro nie można się dostać do samej bazy możliwa jest jedynie wyprawa w jej okolice. A Amerykanie nie byliby sobą gdyby tej możliwości nie wykorzystali marketingowo.
Dlatego też droga biegnąca do osady Rachel, znajdującej się najbliżej bazy, została ochrzczona jako Extraterrestial Highway, czyli Pozaziemska Droga / Autostrada. W ten sposób nazwano część drogi nr 375.
Cała okolica wygląda naprawdę niesamowicie, bo choć Rachel znajduje się zaledwie o 2h drogi od Las Vegas to leży na całkowitym pustkowiu. Z resztą pustkowia za oknami samochodu ciągną się niewiele czasu od opuszczenia Las Vegas.
Po drodze do Rachel można natrafić na sklepy z pamiątkami i różne instalacje związane tematycznie z UFO. My przyjechaliśmy na miejsce niestety na tyle późno, że sklepy były już pozamykane, a przynajmniej ten najbardziej znany, z ogromną postacią obcego przed wejściem.
W samym Rachel znajduje się bardzo niewiele budynków. Najważniejszym i najbardziej znanym jest motel Little A’le’Inn, w którym – zgodnie z reklamą – mogą zatrzymać się także Ziemianie.
My zatrzymaliśmy się by kupić tam kilka pamiątek związanych z UFO, a tych jest naprawdę mnóstwo. Dla miłośników UFO jest specjalna tablica z wycinkami prasowymi o spotkaniach z pozaziemskimi cywilizacjami.
Ciekawe było to, że jedynymi tego wieczoru, poza nami, gośćmi baru byli… Ziemianie z Polski 🙂
Opuszczając Rachel udawaliśmy się w stronę Death Valley, przez co musieliśmy objechać praktycznie całą bazę wokoło. W nocy było widać jak dobrze jest pilnowana. Jechaliśmy niemal całkowicie pustą drogą, na 100 milach drogi nie było absolutnie nic. Minąłem jeden samochód i kilka krów. W zasięgu wzroku nie było żadnych latarni, żadnych zabudowań. Nic.
Jednak za każdym razem, gdy odwróciłem głowę w lewo, w zasięgu wzroku widziałem na niebie migające światła patrolujących okolicę dronów.
RAJD NA STREFĘ 51
Na facebooku powstał pomysł szturmu na Strefę 51 i dotarcia do jej tajemnic. Chętnych na wzięcie udziału są setki tysięcy ludzi, lecz większość z nich nie traktuje tego poważnie. Ale zapewne znajdzie się kilkuset chcących spróbować.
I wiecie co? Nie ma szans by im się udało.
Przede wszystkim samo położenie Strefy 51 powoduje to, że można bardzo łatwo dostrzec każdego zbliżającego się człowieka. W pobliże można dotrzeć wyłącznie samochodem, żadnych pociągów i podobnych wynalazków komunikacyjnych nie ma.
Z Extraterrestial Highway w stronę bazy wiodą wyłącznie szutrowe drogi, nikomu nie uda się niepostrzeżenie podjechać do płotów. Już z daleka będzie się za każdym samochodem ciągnąć chmura podniesionego pyłu.
Poza tym wystarczy, że wojsko zamknie drogę 375 dziesiątki mil od bazy i praktycznie uniemożliwi się dojazd na miejsce.
Teren nie na darmo jest uważany za najlepiej strzeżony, drut kolczasty i płot to zapewne tylko wstęp do tego co może czekać śmiałków dalej. Zwłaszcza, że armia USA wydała oświadczenie, że w razie wejścia na teren strzeżony wobec intruzów zostanie użyta broń.
Czym się skończy pomysł szturmu dowiemy się 20 września.
Choć – znając Amerykanów – podejrzewam, że cały pomysł ma na celu raczej napędzenie w tą okolicę większej ilości turystów 🙂
Ciekawy post. Musiało to być niezwykle uczucie zapuszczać się w te tajemnicze tereny 😉
To prawda, odludna i tajemnicza okolica 🙂
Ciekawe co ZUMI.USA lub region Nevada pokaże Pierwszy raz czytam o strefie 51 Myśl natchneła mnie co Zumi pokaże
ale Zumi pokazuje chyba tylko mapę Polski