Tak. Mam dwie pasje. Fotografuję przede wszystkim. To moja pasja i – szczęśliwie – mój zawód. Podróżowałem od małego, ale do czasu gdy zacząłem świadomie fotografować moje podróże były tylko sposobem na wypełnienie czasu w wakacje.
Dopiero gdy inspiracją dla podróży zaczęła być fotografia to wyjazdy zaczęły mieć inny charakter niż wcześniej. Moje marzenia podróżnicze wiążą się zawsze z fotografią. O podróży na pustynię Atacama marzę nie dlatego, że lubię suche miejsca. Nie. Chcę tam pojechać bo to rzeczywiście jedno z najbardziej suchych miejsc na ziemi, a co za tym idzie można tam zrobić fantastyczne zdjęcia Drogi Mlecznej i nocnego nieba.
O powrocie do Dubaju marzę nie po to by poczuć się luksusowo na śniadaniu w Burj al Arab, ale dlatego, że są tam setki niesamowitych architektonicznie budowli czekających na to by je sfotografować.
Nie lubię tłumów i „zadeptanych” miejsc. Dlatego zapewne nie będę fotografować Olimpu, Wenecji czy Barcelony. W wiele miejsc jeżdżę wyłącznie wtedy gdy jest tam pusto, Chorwacja w sierpniu to koszmar, ta sama Chorwacja na początku czerwca to marzenie fotografa.
Więc będzie głównie o fotografowaniu, ale nie tylko tym dalekim. Jeśli dla kogoś fotografia jest pasją to da radę wstać przed 4 rano by pojechać na zdjęcia na wschód słońca czy zdjęcia przed świtem, a potem wrócić i pójść do pracy. Pokażę wam także takie miejsca.
Znajdziecie też sporo o podróżach, także praktycznych informacji, w tym takich czego naprawdę moim zdaniem oglądać nie warto. Bo warto uczyć się na czyichś błędach.
A jeśli zasmakujecie w tym co Wam pokażę, być może dołączycie do tych, którzy już ze mną podróżują fotograficznie i spotkamy się na kolejnej fotowyprawie?
Zapraszam.