Każdego dnia wakacji dziesiątki tysięcy gości pragną odwiedzić amerykańskie parki. W związku z tym amerykańskie parki ograniczają dostęp dla turystów, bo ich napływ przekracza pojemność szlaków i parkingów. W kolejnych parkach wprowadzane są systemy rezerwacji.
NAPŁYW TURYSTÓW DO PARKÓW
Pandemia tylko częściowo zahamowała napływ turystów do parków narodowych. Co prawda obecnie niemal zamarł ruch turystów ze świata, Ale jednocześnie Amerykanie przestali jeździć zagranicę.
W wyniku czego turystów odwiedzających parki jest jeszcze więcej. Choć zadziwiająco nie dotyczy to Grand Canyon NP, do którego przede wszystkim ciągną turyści ze świata.
Arches NP kwietniu br. odwiedziło blisko 200.000 turystów, to o 30% więcej niż 2 lata temu. Jeszcze bardziej wzrósł ruch w Yellowstone NP, gdzie w długi Memorial Day Weekend przyjechało 50% więcej turystów niż w 2019 roku.
TŁOK W PARKACH, KORKI NA SZLAKACH PIESZYCH
Wynikiem tego najazdu jest to, że przepustowość dróg w parkach i pojemność parkingów się wyczerpuje już we wczesnych godzinach przedpołudniowych. Każdego dnia.
Zwłaszcza małe parki zamykają bramy wjazdowe na kilka godzin. Parki takie jak Arches czy Zion mają już przed 9 rano całkowicie zapełnione parkingi wewnątrz parków. Ale ma to wpływ także na większe parki obok.
Spora część kierowców widząc kolejkę do Arches próbuje pojechać do Canyonlands NP, a to powoduje także tam wielokilometrowe korki do wjazdu.
Rangerzy z Arches NP podają, że spodziewany czas oczekiwania przed bramą wjazdową do parku w ciągu dnia to od 3 do 5 godzin. Apelują do planujących przyjazd o zatankowanie samochodów przed przyjazdem i zaopatrzenie się w żywność na czas oczekiwania.
Nigdy nie wiadomo też jaka będzie szybkość poruszania się kolejki. Wjazd każdego samochodu jest możliwy dopiero po tym jak ktoś inny park opuści.
Jeszcze gorzej sytuacja przedstawia się w Zion NP. Tam znacznie większe parkingi zapełniają się jeszcze zanim odjedzie pierwszy poranny autobus Zion Canyon Shuttle.
Wkrótce kolejka na bus wydłuża się do szalonych 2 godzin oczekiwania w pełnym słońcu.
Choć to jeszcze nie jest najgorsze – choć mogłoby się wydawać. Jeśli zapragniecie selfie na Angels Landing to kolejka do wejścia na szlak prowadzący do tego słynnego miejsca wynosi absurdalne wręcz 4 godziny.
Ograniczenia dotyczą także samochodów tylko przejeżdżających przez park, nie wolno im się nigdzie zatrzymywać. Oczywiście poza miejscami, gdzie wymaga tego ruch wahadłowy.
AMERYKAŃSKIE PARKI OGRANICZAJĄ DOSTĘP DLA TURYSTÓW
Najlepszym sposobem jest nie przyjeżdżanie w ogóle w czasie amerykańskich wakacji. Czerwiec i lipiec można sobie odpuścić. W przeciwnym razie będą to wakacje spędzone na wielogodzinnym staniu w korkach przed wjazdami do parków.
Część parków zaczęła wprowadzać ograniczenia polegające na tym, że poza samym Annual Pass turyści muszą dokonać jeszcze specjalnej rezerwacji.
Polega ona na tym, że turyści mogą wjechać do środka tylko o określonej w rezerwacji godzinie. Wcześniej i później nie będzie to możliwe.
Taki system rezerwacji pomaga rangerom ograniczyć zaplanowany ruch do rzeczywistej przepustowości parków. A jednocześnie turyści nie spędzają całego dnia stojąc w korkach.
Rezerwacje już wprowadzono w Yosemite NP oraz w Rocky Mountain NP. Z zapowiedzi wynika, że już wkrótce podobne rozwiązanie obejmie także Arches NP.
O tym jak zarezerwować wizytę w tych parkach napiszę już wkrótce.