Większość atrakcji w Utah jest odwiedzana przez tysiące turystów dziennie. Natomiast w Valley of Gods nie ma niemal nikogo, a miejsce to nie różni niczym się od tłocznej Monument Valley. No może poza tym, że można je zwiedzać w idealnym spokoju.
VALLEY OF GODS
Valley of Gods, tak samo jak większość okolicznych terenów jest własnością Indian Navajo. Od podobnych, atrakcyjnych miejsc różni się tym, że aby je zobaczyć nie potrzeba kupować biletów.
Nie ma tam ogromnych parkingów, ani restauracji. Szczerze mówiąc nie ma właściwie niczego, poza fenomenalnymi krajobrazami. To bardzo dobrze.
Choć to nie do końca właściwie prawda. Wjeżdżając do Valley of Gods mija się miejsce o nazwie „Valley of Gods Bed and Breakfast”. Jednak jak jechaliśmy ów przybytek był na głucho zamknięty.
Widząc to co Navajo zrobili z Antelope Canyon, oraz tego jak intensywnie eksploatowana jest Monument Valley to ta cisza i spokój nie będą trwać wiecznie. Pewnie w ciągu kilku lat także tutaj pojawią się budki i parkingi. A potem opłaty i przede wszystkim tysiące turystów.
DROGA PRZEZ DOLINĘ
Zwiedzanie doliny to tak naprawdę głównie przejazd 17 milową szutrową drogą. Tutejsze bezdroża są mniej wymagające niż zjazd do Monument Valley. Jeśli tylko nie padał deszcz i droga jest sucha to bez problemu można ją pokonać vanem.
Ponieważ nie ma po drodze żadnych parkingów to jedynym miejscem gdzie można się zatrzymać jest droga i czasem jej pobocze. Ze względu na to, że ruch jest znikomy to nikomu zatrzymanie na drodze nie będzie przeszkadzać.
ZWIEDZANIE VALLEY OF GODS
Na przejazd doliną i spacerowanie po niej nie ma żadnych ograniczeń. Jednak jeśli chcielibyście udać się na wędrówki po skałach to konieczne jest otrzymanie specjalnego zezwolenia od Indian Navaho.
W praktyce w upałach tam panujących mało kto będzie miał ochotę na takie formy aktywności. Za to spotkaliśmy parę, która zatrzymała się tam kamperem na noc. Fantastyczne miejsce by pijąc poranną kawę oglądać wschodzące słońce, oświetlające powoli skały wokoło.
Jednak najważniejsze by pamiętać jadąc do Valley of Gods, że może zdarzyć się tak, że będziecie tam zupełnie sami. A jest to miejsce zupełnie bez zasięgu telefonów. Dlatego ważne by mieć ze sobą w samochodzie zapas wody i jedzenia na wypadek usterki samochodu. I gdyby przyszło czekać wiele godzin na tym bezludziu zanim pojawi się jakiś samochód.
Dla mnie ta dolina była odkryciem ostatniej podróży przez Utah. Spędziliśmy tam bodaj ledwie 2 godziny, ale apetyt pozostał taki, że następnym razem na pewno znów się tam pojawimy. Na o wiele dłużej niż za pierwszym razem.
Jeśli będziecie jechać przez Utah to zdecydowanie powinniście mieć w planach zobaczenie tego miejsca. Dolina Bogów w pełni zasługuje na swoją nazwę.
Napewno zajade za tydzien
Polecam, naprawdę warto. To jest fajna miejscówka na nocne zdjęcia, w okolicy właściwie nie ma żadnych miasteczek więc nie powinno być łun na niebie.
bylem nie raz w okolicy i raz sie ta droga przejechalem. Miejsce jest tym bardziej atrakcyjne ze znajduje sie w poblizu Moki Dugway i parku stanowego Goosneck. Bliziutko jest miasteczko Mexican Hat w ktorym sa hotele a domonument Valley jest z VoG okolo 30 mil,
I koło miasteczka jest też skała, od której wzięło nazwę. Nie wiem czy widziałeś.